W dobie kryzysu i spowolnienia gospodarczego przedsiębiorstwa starają się szukać oszczędności we wszystkich możliwych sektorach działalności. Dotyczy to również branży transportowej, w której jak wynika z ostatnich badań, wzrost w drugiej połowie 2012 r. wyhamowuje.
Jednym ze sprawdzonych sposobów na uzyskanie oszczędności w perspektywie krótkoterminowej jest zamontowanie w samochodzie transportowym lokalizatora GPS. Dzięki niemu, manager flory, w każdym momencie może sprawdzić, czy kierowca dojechał do określonego miejsca na czas i ile razy robił sobie przerwy. Osoba zarządzająca ma również dostęp do podglądu przejechanych tras ze wskaźnikami prędkości i co ważne średnim zużyciem paliwa. Monitoring pojazdów w czasie rzeczywistym powoduje redukcję ich przebiegu o około pięć procent w skali roku. Gdy więc w grę wchodzi flota składająca się z dziesięciu samochodów, a każdy z nich przejeżdża 250 kilometrów dziennie, oszczędzamy średnio 50 000 złotych w skali roku. Sprawia to, że już po pierwszych 12 miesiącach użytkowania systemu uzyskujemy całkowity zwrot inwestycji. Ale to nie wszystko. Zyskać możemy również ubiegając się o dodatkowe zniżki w towarzystwach ubezpieczeniowych. Na rynku ubezpieczeń od dawna trwa ostra i bezpardonowa walka o klienta a towarzystwa ubezpieczeniowe starają się zainteresować klientów swoimi ofertami, prześcigając się w różnych propozycjach. Dotyczą one między innymi rabatów na ubezpieczenie autocasco (AC) i OC czy dodatkowych bonifikat promocyjnych do celów marketingowych
Jak to działa?
Lokalizator GPS, który posiada certyfikat CE i jest dopuszczony do sprzedaży na terenie Unii Europejskiej, uznawany będzie jako dodatkowe zabezpieczenie samochodu ( i towaru) przed kradzieżą co powoduje, że jest honorowany zniżkami przez ubezpieczycieli. W przypadku ubezpieczenia AC zniżka wynosi 10%. Inaczej wygląda sytuacja ubezpieczenia OC. – Kiedy już zamontujemy lokalizator GPS, zniżkę dostanie przewoźnik drogowy, który transportuje towar. Co ciekawe, jej wysokość może wynosić nawet 20 % – tłumaczy Piotr Majewski z firmy Rikaline, twórcy platformyGpsGuardian. Od czego zależy więc jej wysokość? Przede wszystkim od towaru, jaki przewozi dana firma. Poza tym warto podkreślić, że przewoźnik może zyskać podwójnie. Zniżka AC i OC ,przy dużej liczbie pojazdów we flocie, przynosi ogromne oszczędności. Dodatkowo posiadając rozwiązanie w postaci monitoringu GPS, zwiększa też szanse na podpisanie kontraktu ze spedytorem. Dla dużych spedytorów na rynku, dużą rolę odgrywa fakt, że dana firma dodatkowo zabezpiecza towar i inwestuje w nowe technologie. Dzięki temu unika się sytuacji, w której ciężarówka np. przewożąca towar z branży alkoholowej, wyjeżdża z zakładu i nagle znika. – Dodatkowe funkcje jakie posiada platforma do lokalizacji GPS sprawia, że jednocześnie możemy uniknąć nieautoryzowanego otwarcia przestrzeni ładunkowej czy kradzieży paliwa, poprzez skonfigurowanie szeregu czujników. Jeżeli w samochodzie dostawczym ktoś otworzy drzwi lub kurek do wlewu paliwa, włączy się alarm a my zostaniemy o tym fakcie poinformowani smsem lub e-mailem – mówi Piotr Majewski z firmy Rikaline – Plusem zaawansowanych lokalizatorów również jest ich kompatybilność z innymi systemami zabezpieczającymi, na przykład immobiliserem. W związku z tym można nie tylko monitorować auto, ale też zdalnie je unieruchomić. Żeby to zrobić, wystarczy tylko wysłać sms z odpowiednią komendą do urządzenia – dodaje Majewski.
Do tego, by przywiązywać większą wagę do odpowiedniego zabezpieczenia procesów logistycznych, nawołują również alarmujące statystyki. Z raportu Komendy Głównej Policji, który dotyczył stanu bezpieczeństwa ruchu na polskich drogach w 2011 roku, wynika, że wzrasta liczba kolizji. Policjanci odnotowali ich wówczas o 1233 więcej niż w roku 2010. Dotyczy to także wypadków z udziałem kierowców zawodowych.